Czy w Polsce potrzeba francuskich delikatesów? Czy może da się bez nich obyć, wybierając głównie rodzime produkty? Odpowiedź na te pytania jest… w obydwu przypadkach twierdząca. Można bowiem sobie wyobrazić polską gastronomię bez wyrobów stricte francuskich, ale nie da się zaprzeczyć, że wprowadzają one do kuchni zupełnie nowy standard.
Uniwersalność francuskich delikatesów
Zaletą delikatesów rodem z Francji jest przede wszystkim to, że można z nich stworzyć energetyczne śniadania, sycące obiady i smakowite kolacje, nie mówiąc oczywiście o deserze. Co więcej, wiele osób po prostu nie wie, że delikatesy francuskiehttps://gourmetbycafedelaposte.pl/ bardzo często wchodzą w skład typowych, polskich posiłków. Dlatego owo „wydarcie” tychże produktów spożywczych z polskiej kultury gastronomicznej byłoby bardzo trudne, żeby nie powiedzieć… niemożliwe. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że istotą wprowadzenia na polski rynek dań prosto z Francji była różnorodność gastronomiczna, która znalazła swe odzwierciedlenie w wielu różnych daniach polskiej kuchni.
Pozytywne skojarzenia
O ile owo „nierozerwalne połączenie” kuchni francuskiej i polskiej jest czymś oczywistym, o tyle kwestia samej promocji dań prosto z Francji nie jest już taka łatwa w interpretacji. Dla wielu Polaków (świadomie lub nie) delikatesy francuskie nie istnieją. Takim osobom można przedstawiać francuską kuchnię jako łatwostrawną, lekką, przyjazną dla zdrowia, a także bogatą w śródziemnomorskie smaki. Nie jest bowiem tajemnicą, że kuchnia prowansalska jest dla wielu Polaków czymś smacznym, ekscytującym, ale wciąż niezbyt dobrze poznanym. Mówiąc wprost – delikatesy francuskie można promować na wiele różnych sposobów, aczkolwiek nie każdy z nich trafia do szerszego grona odbiorców.
Podsumowując, delikatesy francuskie to coś, co wprowadziło do polskiej kuchni odrobinę różnorodności. Może i nie są one tak popularne jak np. dania włoskie lub kuchnia węgierska, ale i tak coraz częściej budzą one pozytywne skojarzenia wśród rosnącej grupy polskich konsumentów.
